środa, 16 maja 2012

Domowe sposoby na urodę, vol. 2

Pogoda nie chce pozwolić mi na zrobienie zdjęć jakiejś stylizacji, więc nic ciekawego nie mam do pokazania, ale przecież obiecałam wam, że co jakiś czas będę wrzucała przepisy na "domowe kosmetyki".
Więc do dzieła! Dzisiaj maseczki:

Maseczka z aspiryny, dla cery problemowej:
Potrzebne będą:
  • dwie aspiryny (najzwyklejsze)
  • dwie łyżeczki miodku (mniam;P)
  • łyżeczka wody (dla łatwiejszego rozpuszczania)
Tabletki łączymy z miodem i wodą, lekko rozkruszamy, staramy się je rozpuścić. Tak przygotowaną "papkę" nakładamy na oczyszczoną buzię na 10 minut i spłukujemy letnią wodą. Później warto zastosować łagodny tonik (np. domowej roboty z rumianku;)
Aspiryna działa nie tylko na przeziębienie :) Leczy stany zapalne, ponieważ zawiera antybiotyk pozbędziemy się bakterii.
Miodek nie tylko jest przepyszny, ale jest także naturalnym antybiotykiem, pokonuje nawet niektóre gronkowce, z którymi nie uporają się medykamenty z apteki! Poza tym jest kopalnią zdrowia: witaminy, mikroelementy, także doskonale nawilża, reguluje pracę gruczołów łojowych. Ma setki innych zastosowań w kosmetyce, wystarczy poszukać ;)
Przeciwwskazania to: uczulenie lub nadwrażliwość na którykolwiek ze składników aspiryny oraz uczulenie na miód ( jednak jeśli masz uczulenie tylko na lipowy, użyj innego, np. gryczanego:))

Maseczka z jajka typu peel off:
Potrzebne będą:
  • Jajko
  • widelec
  • szczypta (dosłownie) soli  
Oddzielamy białko od żółtka. Żółteczko na chwilę odkładamy, do białka dosypujemy troszkę soli i ubijamy je lekko widelcem, na piankę. Nakładamy białko na czystą buźkę i czekamy aż wyschnie całkowicie. Zmywamy letnią wodą, po czym roztrzepujemy lekko żółtko i nakładamy na twarz, również trzymamy o wyschnięcia, spłukujemy, tonizujemy i nakładamy lekki krem.
Białko działa jak drogie maski peel off, zdejmuje obumarły naskórek, wygładza, uelastycznia, a dzięki szczypcie soli także oczyszcza (tak, tak sól, nawet ta kuchenna, pomaga na trądzik, jeśli masz go np. na plecach, możesz dodać nieco soli do kąpieli :P). Żółtko zawiera mnogość składników odżywczych, a także doskonale nawilża i wyrównuje koloryt cery.
Przeciwwskazania: Tzw. skaza białkowa, to chyba tyle :)

Ps. Sprzedam wam jeszcze mój patent na "nagłe wypadki".
Jutro wybieram się na imprezę, wszytko już zaplanowane, bardzo się cieszę, ale co ja widzę!? Humor psuje mi wielki pryszcz, tzw. "deformator twarzy". Nie jest czerwony, na nic więc zda się maskowanie go korektorem, jest tylko wielki i spuchnięty. Co robię? Moją "magiczną miksturę"! Jedną kroplę pasty do zębów (wielkości ziarenka grochu) mieszam z podobną ilością sody oczyszczonej. Nakładam mieszankę TYLKO na delikwenta i idę spać. Mieszanka nie oderwała mi się nigdy w nocy. Rano pryszcz jest o jakieś 80 % mniejszy, tylko lekko zaczerwieniony, co ukrywam zielonym korektorem i nakładam podkład. 
Na mnie na prawdę działa!! NIE POLECAM OSOBOM Z WRAŻLIWĄ SKÓRĄ. ;)

Pamiętajcie, że nie musicie stosować tych przepisów, jeśli któryś z nich wam nie odpowiada z jakiegoś powodu. Pielęgnacja powinna być przyjemnością!!

Pozdrawiam :):)



1 komentarz:

Dziękuję za każdy komentarz i jednocześnie informuję, że komentarze zawierające wulgaryzmy oraz te bezpośrednio mnie obrażające nie zostaną zaakceptowane. Odróżniaj krytykę od plucia jadem.