sobota, 18 maja 2013

Beauty tip - polamany puder

Nie wiem jak wam, ale mnie nie raz zdarzyło się upuścić ulubiony puder w kamieniu albo cienie prasowane. I co wtedy? 

Możemy je albo wyrzucić, albo skorzystać z rady Oli Szwed w programie dla MTV i wsypać rzeczony puder do balsamu, po czym używać go jako "balsamu brązującego"... siriusli?? -.-
Oczywiście oba te pomysły są równie beznadziejne, ale mamy jeszcze jedną opcję, możemy po prostu szkodę naprawić. 

Potrzebne będą: 
  • spirytus salicylowy (albo spożywczy lub wódka czysta)
  • coś do miażdżenia
  • chusteczki higieniczne bądź papier toaletowy
  • oczywiście połamany kosmetyk
Krok pierwszy: pokrusz puder jeszcze bardziej, ja użyłam do zmiażdżenia go końcówki dużego pędzla:
 

Krok drugi: kiedy puder jest już miałki dolej do niego spirytus:


Krok trzeci: wymieszaj proszek z płynem do powstania w miarę jednolitej masy:

 
wiem, wiem, wygląda obrzydliwie ;)
Dolejmy jeszcze trochę spirytusu i "uklepmy" masę:
 
 
 Krok czwarty: dociśnij masę chusteczką lub papierem. Używaj suchej chusteczki tyle razy, aż odsączysz maksymalnie dużo płynu, nie ciśnij za mocno, bo wszystko wypłynie!!


Teraz poczekaj aż spirytus zupełnie odparuje i puder wyschnie (myślę, że ok 24 godziny wystarczą, aby był zupełnie suchy)


Ciesz się swoim starym - nowym pudrem i następnym razem uważaj!! :D

Pozdrawiam!!

Ps. zapraszam na fanpejdża, na którym możecie zaopatrzyć się w fajne, oryginalne szorty :D

12 komentarzy:

  1. Coś czuję że dzisiaj będę miała calutki puder :D
    Dziękuję!:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pomysłowe :). Heh, te porady Szwed są zawsze takie, że aż strach by było je zastosować ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. NO muszę przyznać, że nie znałam tego sposobu :))
    Nie używam pudru, ale jak kiedyś mi się coś takiego przydarzy będę wiedziała co zrobić :))

    Pozdrawiam
    Cosy

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie myślałam, że da sie to napawić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. super pomysł,będę o tym pamiętała :)

    xo

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam ten sposób, kiedyś użyłam do bronzera. Jeśli chodzi o zwykły, zawsze wolałam rozgnieść go i traktować jak sypki : >
    Ps. Te buźki są mega!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie ja bym zrobiła podobnie, ale bronzer wole miec w calosci, bezpieczniej się nakłada ;D i dochodzi kwestia czystosci bo z takiego plytkiego pudełka szybko by sie wysyyypalo ;)

      Usuń
  7. bardzo ciekawie i pomyslowo! super sposob!
    zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny pomysł, ciekawe czy z cieniem do powiek tak można? mam obawy przed spirytusem na powieki, ale myślę, że on odparuje i oczom nie zaszkodzi.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i jednocześnie informuję, że komentarze zawierające wulgaryzmy oraz te bezpośrednio mnie obrażające nie zostaną zaakceptowane. Odróżniaj krytykę od plucia jadem.