poniedziałek, 26 września 2011

Stylowe "Lity"

Model butów JC Lita spodobał mi się od samego początku, jednakowoż w związku z brakiem funduszy na owe, mogłam tylko do nich wzdychać. Aż do sierpnia, tego roku, kiedy to StyloweButy.pl zaproponowały tani odpowiednik butów. Od razu wiedziałam, że będą moje, czekałam na nie prawie dwa miesiące. Są bardzo wygodne, mimo wysokości (chyba najwygodniejsze obcasy jakie mam), solidnie wykonane i czuję się w nich świetnie!
Dzisiejszy zestaw stworzony został w hołdzie prostocie. Dobra para dżinsów to najlepszy przyjaciel dziewczyny :) Czuję, że ten outfit, pomimo swej niedorzecznej prostoty, wyróżnia się przede wszystkim "luźną elegancją", wielozadaniowością i "pasuje do trendów". Żeby nie było zbyt nudno, upstrzyłam odzienie fikuśną, połyskliwą biżuterią (z którą także nie chciałam przesadzić). Mejkap "pięciominutowy". Zresztą i tak wyszło na wierzch moje guzdranie się i stąd to słabe światło, zwyczajnie nie zdążyliśmy ;P
Co wyszło to wyszło, nie jest najgorzej, tak myślę. Oceńcie proszę same :)







Bluzka - KappAhl %
Spodnie - sh/h&m
Buty - StyloweButy.pl
Torebka - sh
Kolczyki - Glitter
Pierścionek - Katherine.pl
Zegarek - Pierre Lannier
Wisiorek - NY
Pasek - SH

Biorę udział w konkursie u http://patriciasanta.blogspot.com/!!

czwartek, 15 września 2011

przekroj chronologiczny przez kolory na głowie Czarnolubnej

Witajcie :)
W dzisiejszym poście chciałabym wam przedstawić jak, wraz z upływem lat zmieniał się mój gust fryzjerski :)
Wiele osób nie wierzyło mi kiedy pisałam komentarze o dziwacznych kolorach na mojej głowie, postanowiłam więc jeden post poświęcić w pełni publicznemu upokorzeniu siebie i zaprezentować wam stare zdjęcia. Z żalem stwierdzam jednak, że nie wszystkie etapy "fryzurowego szaleństwa" uchowały się na moim dysku, postaram się to jednak uzupełnić opisem :)
Tak więc :
supernatural, moje włosy bez kropelki farby (ok klasy I gimnazjum) Zdjęcie całkiem idiotyczne, za to mam się dzisiaj z czego pośmiać :)
Następnie wzięła mnie ochota na ufarbowanie góry na blond, natomiast spodu i grzywki na ciemny brąz. Niestety musicie uwierzyć mi na słowo, gdyż takim zdjęciem akurat nie dysponuję.
Później przyszła pora na spokojny brąz.
Potem zapragnęłam zaszaleć i położyłam na włosy fiolet (słabo to widać akurat na tym zdjęciu)
Były to wakacje, ciągle gimnazjum.
Następna w kolejce była czerwień, która tuż przed liceum znalazła się na moich kłaczkach.
W wózku skradzionym z Tesco (na imię mu było Jędrek)


 Później kolor stonowałam do czekoladowego brązu.
W II klasie liceum przyszła pora na blond. W poniedziałek byłam brunetką, we wtorek nagle blondynką (mam świetną fryzjerkę) zrobiłam więc niezła furorę. Nie mam zdjęć w nieskazitelnym blondzie, mam natomiast takie:
Jak widać zwykły blondzik szybko mi się znudził ;)
Później były wariacje na blondzie właśnie, m.in czarny spód, przedłużanie, golenie boku:


 Znowu róż na grzywce...

Okej, skończyłam liceum. Idę na studia, pora na zmiany :)
Zacznijmy oczywiście od włosów, znów stałam się brunetką.
Po tym kroku długo nie farbowałam włosów. Kolor się spłukał i dał łatwo rozjaśnić, zrobiłam więc ombree.

Nuda. Pokolorowałam więc końcówki:
Jednak kolor szybko się spłukał, teraz końcówki nadal są jasne, ale od nasady włosy ufarbowałam na czerwono :)
W przyszłym tygodniu pozbywam się blond końcówek na rzecz krwistej czerwieni:)
Jak widzicie, nie mogę zbyt długo wytrzymać bez zmian. Myślę, że wariacje na włosach rekompensują mi nudę w moim małym miasteczku ;) heh. Tak czy siak, kobieta zmienną jest a co nad bardziej rozweseli niż nowa fryzura? Mnie chyba tylko nowe buty :P
Pozdrawiam :*




czwartek, 8 września 2011

grunge me.

Styl grunge. Trudny do zdefiniowania. Na pewno definiuje go muzyka. Nirvana, Alice in Chains, Pearl Jam, Foo Fighters. Przedstawiciele szeroko pojętego grunge'u, który ostatnimi czasy przestał być tylko muzyką. Jest to swego rodzaju kultura, coś jak kultura hip-hop, styl ubierania, życia. Gwiazdy upodobały sobie grunge właśnie w wymiarze modowym. Taylor Momsen, Ashlee Simpson, to tylko niektóre z wielu celebrytów noszących się w ten sposób. Mogłoby się wydawać, że należy ubrać wyciągnięty sweter, duży podkoszulek i podarte spodnie, ale styl ten wcale nie jest taki łatwy! W poniższym outficie starałam się połączyć ubrania, dodatki, fryzurę, tak aby było w stylu grandżowym. Jak mi wyszło? Proszę o ocenę :)
Najpierw zaserwuję wam kilka wyszukanych zdjęć.







A teraz moja interpretacja:




Kurtka - no name
Koszulka - sh
Top - NY
Leggi - Cubus
Skarpetki - Gina Tricot
Buty - Deichmann
Torebka - sh
Kita - H&M

wtorek, 6 września 2011

Wyniki rozdania.

Oto wyniki rozdania, w którym wzięły udział 34 osoby !
Tam tam tam! Niniejszym ogłasza, iż wygrał komentarz numer 10, czyli:
Martyna 
zmartynkaz10@wp.pl
Gratuluję zwycięzcy !

niedziela, 4 września 2011

kolorofon !

Witam!
Dzisiejsza stylizacja została stworzona na potrzeby konkursu organizowanego przez Stylio, "Zarażam kolorem".
Mam szczerą nadzieję, że was zarażę ;p. To pierwszy konkurs ze stylizacją, w którym biorę udział, wcześniej się wstydziłam ;) Nie jestem najlepsza w łączeniu soczystych kolorów, ale z tego zestawu jestem bardzo zadowolona :) A wam jak się podoba? Aha! I moj ukochany też zaraża kolorem ;) (chyba nawet bardziej niż ja;) Jeśli chcecie mi pomoc i macie konto na Stylio to proszę o wasze głosy na MOJĄ STYLIZAJCĘ!:)










  
Narzutka, spodnie, pasek - h&m
Tank top - NY
Buty - @
Torebka - SH
Oksy - Primark
Kolczyki - prezent
Sikor - prezent<3


Przypominam wam o konkursie, w którym możecie wygrać biżuterię wartą prawie 160 zł! 

piątek, 2 września 2011

Rewolucja w szafie

Witajcie:)
Dzisiejszy post jest trochę inny niż zwykle. Wczoraj postanowiłam zrobić generalne porządki w szafie. Nie było lekko, trwało to kilka(?) godzin. Naukowcy od lat przekonują nas, że w porządku i czystości lepiej człowiekowi się żyje, postanowiłam w końcu w to uwierzyć. Należy nadmienić, iż jest straszną bałaganiarą, ale również sentymentalną osobą, więc... "to dostałam, tego nie wyrzucę, to może jeszcze kiedyś założę...". Uwierzcie, długo zbierałam się aby uporządkować ubrania i tak: część z nich spakowałam do torebek i schowałam "może mi się kiedyś przypomną" z resztą, nie raz przekonałyśmy się, że moda powraca co kilka sezonów, później żałujemy wyrzucania ubrań. Część wsadziłam do kontenera PCK, kilka "szmatek" wywaliłam, kilka mam na sprzedaż (ale o tym innym razem ;). Postanowiłam dla Was udokumentować moje zmagania z szafą. Przepraszam za jakość zdjęć, nie wiedziałam gdzie zapodział się aparat, więc zrobiłam je telefonem :)

Oto zdjęcie mojej szafy przed:
Zacisk wieszaków, ogólny brak organizacji
Najpierw wywalenie ubrań z górnej półki...
Następne na podłogę trafiają ubrania z wieszaków ;)

W trakcie pracy. W torbie znajdują się rzeczy "do schowania".

A tu już uporządkowane kolorystycznie ubrania na wieszakach. Wiem, że może to wyglądać jakby było ich wciąż za dużo, ale zaręczam, jest o wieeele więcej miejsca w szafie:)

Na górnej półce torebki, chusty, apaszki, kilka koszulek, które mają za duży dekolt aby znaleźć się na wieszakach ;)

 Na dole kilka par butów, skrzynka z koralikami i narzędziami do robienia biżuterii i pudełko z "pierdołami"


Jestem z siebie bardzo zadowolona, zwłaszcza, że lubię kiedy ubrania poukładane są według jakichś zasad :)
A wy? macie bałagan w szafach? Łatwo przychodzi wam pozbywanie się ciuchów?


Nie zapomnijcie o GIVEAWAY'U KLIK
w którym możecie wygrać biżuterię Glitter:)