środa, 1 marca 2017

Dobra energia w miłym dla oka otoczeniu.

Aktualnie przebywam w domu, na "chorobowym", w związku z małym zabiegiem stomatologicznym, więc między ketonalem a antybiotykiem, znalazłam trochę siły, żeby cokolwiek tu skrobnąć. Wszak po tak zacnym leku przeciwbólowym, człowiekowi od razu poprawia się samopoczucie, czyż nie? To skoro już o samopoczuciu mowa, to nie można nie wspomnieć o tym, co otacza nas, nie tylko podczas rekonwalescencji, ale i na co dzień. Największy wpływ mamy na to, jak prezentuje się nasza prywatna przestrzeń, na przestrzeń w pracy czasem nie da się nic poradzić, więc miło jest wrócić do wnętrza, które jest ładne, przytulne i wpływa na nas kojąco. Uwielbiam otaczać się ładnymi rzeczami, ubierać się w nie, korzystać z nich i patrzeć. Dlatego, kiedy kupuję coś do codziennego użytku, staram się by, poza przydatnością, było miłe dla oka, ciekawe, a czasem zabawne. Idąc tym tropem, w moje ręce wpadła, jakże urocza, foremka do kostek lodu w kształcie hełmu Dartha Vadera (przyznajcie się, kto właśnie zaczął nucić mroczny motyw z Gwiezdnych Wojen?) Mrożona herbata w moich ulubionych słoiko-kubkach, przeszła na ciemną stronę mocy. Vaderowe hełmy będą też fajnie wyglądać w formie czekoladowej - silikonowych foremek można używać na różne sposoby :)





Jakby było mi mało akcesoriów do makijażu, zamówiłam sobie jeszcze te przepiękne pędzle. Mają krótką rękojeść i jest do nich dołączona praktyczna kosmetyczka - nadadzą się więc doskonale na wyjazd. Dodatkowo nie byłabym sobą, gdybym nie wypróbowała silikonowego narzędzia do makijażu, tzw. silispondża. Muszę przyznać, że efekty nakładania podkładu tym... czymś nie są takie tragiczne, jak się spodziewałam. Przypomina to nakładanie palcami, bo daje podobne krycie, ale wykończenie jest jak dla mnie trochę zbyt sztuczne. Jeśliby natomiast, nałożyć podkład najpierw tym, a potem "docisnąć" do skóry gąbką, to myślę, że wyglądałoby to fajnie i już wtedy w gąbkę nie wsiąkło by aż tyle kosmetyku. Problem w tym, że takie operacje wydłużają czas robienia makijażu, a komu to potrzebne? Każda z nas chce się pomalować szybko i bez zbędnych kombinacji, mam rację? 


Wracając jeszcze na chwilę do wystroju mieszkania... Na mojej (nowej! 💕) kanapie w salonie, zagościła też całkiem nowa poducha. Większość pokoju jest szaro-biała, wiec myślę, że motyw roślinny, w zielonym kolorze ciekawie ożywia całość. Powoli też zaopatruję się w rośliny doniczkowe, szukam jakichś większych kwiatów, które nie będą  niebezpieczne dla zwierząt i dzieci, może jesteście w stanie mi coś polecić? Będę wdzięczna za sugestie, bo na razie słabo się jeszcze znam na kwiatach, a naprawdę podobają mi się wnętrza udekorowane zielonymi liśćmi. W dodatku, kwiaty zawsze działają korzystnie na nasze zdrowie - filtrują powietrze, produkują tlen, a w obecnych czasach to ważne, aby choć we własnym domu  mieć taką "tlenową enklawę", ponieważ to, czym oddychamy w dużym mieście koło świeżego powietrza nawet nie leżało... i wcale nie chodzi mi o najnowsze doniesienia prasowe. Może to zabawne, ale pierwszy raz zdałam sobie sprawę z tego, że powietrze jest tak zanieczyszczone kilka lat temu. Oglądałam jakiś program urodowy, gdzie fryzjer radził bohaterce, aby myła włosy co najmniej co drugi dzień, ponieważ gdy żyjemy w mieście, zbiera się na nich cala tablica Mendelejewa! To taka dygresja, gdyż  post nie o tym miał prawić (chociaż i od zewnętrznego otoczenia zależy nasze samopoczucie i zdrowie), ale polecam pochylić się nad problemem zanieczyszczenia i może czasem, jeśli to możliwe, zrezygnować z samochodu, na rzecz pociągu czy tramwaju. 

Poszewka, pędzle, silisponge, foremka: TUTAJ



4 komentarze:

  1. Zbieg okoliczności jest naprawdę ciekawy - też miałam wczoraj wykonywany zabieg stomatologiczny i jestem na zwolnieniu lekarskim. I dodatkowo podobnie jak Ty, lubię się otaczać ładnymi rzeczami :D Pędzle wyglądają cudownie i uroczo. Właśnie też zabieram się za zamawianie tej silikonowe gąbeczki do makijażu. Muszę sobie sama wyrobić o niej opinię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne pędzelki! <3 Jesteś z nich zadowolona?

    agnesssja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie jest to taka jakość jak w Hakuro, ale tak wyjazdowo dadzą radę ;) można się nimi pomalować bez trudu

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz i jednocześnie informuję, że komentarze zawierające wulgaryzmy oraz te bezpośrednio mnie obrażające nie zostaną zaakceptowane. Odróżniaj krytykę od plucia jadem.