Nie wiem jak u was, ale u mnie pogoda jest iście wiosenna! Dzisiaj padał śnieg i deszcz, wczoraj grad, wieje tak, że głowa spada i ogólnie jest uroczo :) Musicie mi zatem wybaczyć ten, jakże stylowy, puch na głowie (i tak nie było źle, jak na tę siłę wiatru, zawsze mogłam zostać łysa!). W takie dni chcę być ubrana w miarę ciepło i w miarę wygodnie. Zdecydowałam się na parkę z kapturem i moje "nowe" erforsy ;) jak śledzicie mnie na fejsie, to wiecie, że wyhaczyłam je w lumpeksie, za całe 30 zł. Dołożyłam kilka plnów do gazików i formaliny i mogę śmiało nosić hajpowe trampki ;) Kupujecie buty w lumpeksach? Może nie wiedzieliście, że można je łatwo odkazić i kilka niewiarygodnych okazji przeszło wam koło nosa? :D No, teraz już będziecie wiedzieli, żeby nie zostawiać perełek, bo można je uratować :) dotyczy to też wszystkich waszych butów, w przypadku zachorowania na grzybicę (a czasem wystarczy, że pójdziecie na basen, albo skorzystacie z prysznica w hotelu, bez klapek...) - odkażenie formaliną to jedyna alternatywa dla wyrzucenia obuwia do śmieci... niestety, cud-preparaty do obuwia nie pomogą!
Dajcie znać, co myslicie o moim dzisiejszym, wygodnym zestawie ;)