trzy stylizacje z kurtką bomber/flekiem.

Kurtki typu flyers to prawdziwy hit nadchodzącej wiosny. Ja najczęściej widuję je w połączeniu z białą koszulką i spodniami ze skóry - jest to bardzo klasyczny, doskonały zestaw, który zawsze będzie wyglądał świetnie. Chcąc jednak, nieco przełamać ten swoisty kod stylizacyjny, postanowiłam przygotować trzy propozycje stylizacji z zieloną bomberką.

Pierwsza z nich to dość przewidywalny miks militarnej zieleni  czernią. Twista dodają lakierowane botki. Świetnym dopełnieniem będzie ciemny, grunge'owy makijaż.

Zip pocket jacket

 Black Skinny Elastic Pant

Black patent leather booties

Zip satchel

Knit beanie cap

Smashbox lipstick

Chanel nail colour

Moja kolejna propozycja to luźna stylówka, z boyfirendami, tenisówkami i zabawnym t-shirtem. Plecak to modny dodatek, który pomieści wszystko, czego potrzebujemy, a dzięki zegarkowi Casio zawsze będziemy na czasie! :)

Short sleeve tee

Short jacket

Loose fitting jeans

Lace up shoes

Black diamond bag

G Shock g shock wrist watch

Ostatnia stylizacja to coś dla odważnych i nie bojących się zabaw z modą dziewczyn. Bomberka wygląda świetnie, gdy zarzucimy ją na seksowną sukienkę! Rockowe dodatki w postaci obcasów i torebki z ćwiekami przełamią nieco wyraz kiecki. Do takiej stylizacji pasuje mocny makijaż oka i usta w kolorze nude!

Long sleeve maxi dress

Green jacket

Wide boots

Shoulder handbag

Lipstick

Lancôme mascara

Która stylizacja najbardziej się wam podoba?? Macie już swoja kurtkę typu flyers? Jeśli na waszych blogach ukazały się już jakieś stylizacje, to dajcie znać, chętnie obejrzę :)

Bluzka z baskinką

Baskinka przeżywała już swoje najlepsze czasy jakieś dwa - trzy lata temu. Klasyczna jej wersja pasuje mi... wcale, więc nie zaprzyjaźniłam się z takimi  modelami bluzek i spódnic, ta bluzka jest jednak zupełnie inna. Falbanka jest luźna, rękawy również są w kształcie dzwonków. Nie mam w szafie zbyt wielu takich "podfruwajek", a nawet jeśli mam, to raczej ich nie noszę. Ta spodobała mi się bardzo, i zamierzam ubierać ją często, jak tylko będzie można zrezygnować z gniotącego ją płaszcza...

Zdjęcia: Mateusz :* :*

Brakuje wam w szafie szałowych ubrań? Macie mało imprezowych lub odświętnych rzeczy? Mam dla was łatwy trik, dzięki któremu urozmaicicie nawet najnudniejszą stylizację - duże naszyjniki. Tego typu biżuteria jest teraz łatwo dostępna, mamy szeroki wybór wzorów i kolorów. Z białej, uczniowskiej koszuli uczyni elegancką kreację, dodany do czarnego tiszertu wyczaruje imprezowy ałtfit, a po dodaniu go do małej czarnej otrzymamy wyjątkowy strój na przykład na walentynkową randkę. Na co dzień to również fajne urozmaicenie, np. do czarnego swetra ;) (ehm, też zauważyliście, że słowo czerń sponsoruje dzisiejszy post? :D)

Na stronie Happiness Boutique możecie znaleźć mnóstwo naszyjników w tym stylu. Sklep przygotował dla was także konkurs - KLIK. Natomiast ode mnie macie 10% zniżki na zakupy powyżej 19 euro, na hasło: lubieczern wpisane jako coupon code :) :)

Zdjęcia: Mateusz :* :*

Kosmetyczne nowości - dwa hity i jeden bubel.

Jakiś czas temu w mojej kosmetyczce znalazło się kilka (dla mnie) nowości. Kupiłam te produkty już jakiś czas temu, ale chciałam je odrobinę postestować, żeby co nieco wam o nich napisać. Zapraszam do lektury :)