Chabrowa bluzka "shoulder off"

Bardzo lubię ubrania typu "shoulder off", ale wkurza mnie to, że zazwyczaj po podniesieniu rąk cały dekolt wędruje w górę i zachodzi na ramiona. Wprawdzie widziałam w sieci triki, które pozwalają uniknąć takiego efektu, ale nie jestem do nich przekonana... W tej bluzce zostało to ciekawie rozwiązane, po prostu rękawy są doszyte jakby osobno i najpierw zakładamy na siebie bluzkę, a potem wkładamy ręce w rękawy. Nic się nie podnosi i nie traci efektu. Dodatkowym atutem tego ciucha jest jego krój - możemy śmiało pofolgować na letnich imprezach, a bluzka doskonale ukryje wszelkie nadmierne wybrzuszenia 😂 

Zdjęcia: Mateusz :*

Jak pewnie wiele z was pamięta, mówiłam niegdyś, że rudy powinien być moim rodzonym  kolorem włosów. Nie ukrywałam jednak, że jak każda kobieta, mam zmienne upodobania i wiedziałam, że prędzej czy później rude kosmyki mi się znudzą i zamienię je na coś innego. W związku z tym, przefarbowałam się ostatnio na blond 😉 Noo... może nie zupełnie, ale zrobiłam sobie blond baleyage, a żeby było ciekawiej, zaopatrzyłam się w kolorowe płukanki, więc w okresie wakacyjnym być może poszaleję trochę z kolorami.

Ah, no i pojawił się na Lubieczerniowym ciele nowy tatuaż. Tym razem, dla przekory, czarny (czarno-biały?). Jeśli macie zagwozdkę, spieszę z wyjaśnieniem - nie, nie jest to czekolada, tylko jedna z figurek z bardzo znanej niegdyś gry na przenośną konsolę ;) Zdaję sobie sprawę, że to nie jest popularny wzór na tatuaż, więc nie byłoby to wasze pierwsze skojarzenie ;)

Bluzka, okulary - Gamiss | Spodenki - EA | Torebka - Zaful |