Kurtka, którą zobaczycie dziś na zdjęciach, spełni niedługo poważne zadanie. Kupiłam ją bowiem z myślą o Openerze. Jest wprost idealna - luźna, dosyć ciepła, choć cienka i ma duży, praktyczny kaptur. Do tego prezentuje się świetnie dzięki cekinom i koralikom, które są do niej przyszyte, więc jest w nieco festiwalowym klimacie. Kalosze oczywiście też ze sobą zabieram, ale nie te długie i ciężkie, ponieważ będę chciała zminimalizować bagaż.
Kurtka mocno kojarzy mi się z ubraniami załogi statku - jest trochę w stylu marynarskim, dlatego do zdjęć najbardziej pasował mi port nad Odrą. Mieliśmy farta, bo zaraz po zakończeniu pstrykania nieźle się rozpadało! Muszę przyznać, że pogoda nad samą rzeką ogólnie jest trochę mniej łaskawa - zawsze mocno wieje i czuć, ze jest zimniej.
Kurtka: TUTAJ Plecak: TUTAJ Kalosze: Merg Zegarek: Bewell
Zdjęcia: Mateusz
Może ktoś z was już był na Opku i jest w stanie udzielić nam kilku praktycznych rad? Chętnie dowiemy się, co najlepiej zabrać, co jest koniecznie potrzebne, a czego lepiej nie brać, bo i tak się nie przyda. Jedziemy pociągiem i śpimy pod namiotem, więc nie chcemy brać ze sobą niepotrzebnych maneli, które tylko będą nam ciążyć i przeszkadzać :) Dajcie znać!
Przepięknie wyglądasz, parka naprawdę bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Juliet Monroe :)
Ciekawa ramka :)) pozdrawiam serdecznie :) woman-with-class.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKurtka fenomenalna! Ma piękne zdobienia:) ja na openerze nigdy nie byłam, wiec nie pomogę. Mogę jedynie życzyć udanie spędzonego czasu na nim! :)
OdpowiedzUsuńFotografia sposobem wyrazu - blog o modzie, podróżach i nie tylko
Piękna :)
OdpowiedzUsuńboska parka <3
OdpowiedzUsuńFajny plecak i kurtka.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kurtka spełni swoją rolę :) Bardzo dobrze w niej wyglądasz, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajne masz kalosze, super w nich wyglądasz, jak w oficerkach.
OdpowiedzUsuń