żabi staw

Miewam takie dni, kiedy nie jestem zadowolona z żadnego zdjęcia i bardzo ciężko jest mi wybrać cokolwiek. To nie jest ten dzień. :) z dzisiejszych fotek jestem bardzo zadowolona, zwłaszcza, że mieliśmy przy ich robieniu sporo zabawy. Ciężko było usłyszeć siebie nawzajem pośrodku stawów, w których żabi dżentelmeni wyśpiewywali swe pieśni ku uciesze żabich panienek. Dźwięki były tak donośne, że początkowo myśleliśmy, że to może być jakaś maszyna rolnicza :D
Dzisiaj też pierwszy raz widziałam drzewo "ścięte" przez bobra, tym bardziej byłam podekscytowana i zadowolona.
Z moją księżniczkową spódnicą wiąże się zabawna historia, otóż upolowałam ją na wyprzedaży w Szwecji, zimą, wisiała sobie smętnie razem z innymi, przy schodach, niechciana z pewnością bo była przeceniona z 299 SEK na ... 29 :D czyli o 90%, "no! to się nazywa wyprzedaż!" pomyślałam sobie chwytając ją i jej czarną siostrę pod rękę. Czarną wersję pokazywałam już TU, tamta bardziej pasuje mi na chłody, natomiast ta pudrowa na wiosnę i lato :)

 Koszulka - DIY
Spódnica - Cubus (15zł)
Buty - Deashop
Naszyjnik - allegro