Nie wiem jak wam, ale mnie nie raz zdarzyło się upuścić ulubiony puder w kamieniu albo cienie prasowane. I co wtedy?
Możemy je albo wyrzucić, albo skorzystać z rady Oli Szwed w programie dla MTV i wsypać rzeczony puder do balsamu, po czym używać go jako "balsamu brązującego"... siriusli?? -.-
Oczywiście oba te pomysły są równie beznadziejne, ale mamy jeszcze jedną opcję, możemy po prostu szkodę naprawić.
Potrzebne będą:
- spirytus salicylowy (albo spożywczy lub wódka czysta)
- coś do miażdżenia
- chusteczki higieniczne bądź papier toaletowy
- oczywiście połamany kosmetyk
Krok pierwszy: pokrusz puder jeszcze bardziej, ja użyłam do zmiażdżenia go końcówki dużego pędzla:
Krok drugi: kiedy puder jest już miałki dolej do niego spirytus:
Krok trzeci: wymieszaj proszek z płynem do powstania w miarę jednolitej masy:
wiem, wiem, wygląda obrzydliwie ;)
Dolejmy jeszcze trochę spirytusu i "uklepmy" masę:
Krok czwarty: dociśnij masę chusteczką lub papierem. Używaj suchej chusteczki tyle razy, aż odsączysz maksymalnie dużo płynu, nie ciśnij za mocno, bo wszystko wypłynie!!
Teraz poczekaj aż spirytus zupełnie odparuje i puder wyschnie (myślę, że ok 24 godziny wystarczą, aby był zupełnie suchy)
Ciesz się swoim starym - nowym pudrem i następnym razem uważaj!! :D
Pozdrawiam!!
Ps. zapraszam na fanpejdża, na którym możecie zaopatrzyć się w fajne, oryginalne szorty :D
Świetny sposób!
OdpowiedzUsuńWow! Swietny sposob!!!
OdpowiedzUsuńCoś czuję że dzisiaj będę miała calutki puder :D
OdpowiedzUsuńDziękuję!:*
Bardzo pomysłowe :). Heh, te porady Szwed są zawsze takie, że aż strach by było je zastosować ;).
OdpowiedzUsuńNO muszę przyznać, że nie znałam tego sposobu :))
OdpowiedzUsuńNie używam pudru, ale jak kiedyś mi się coś takiego przydarzy będę wiedziała co zrobić :))
Pozdrawiam
Cosy
złyszalam o tym sposobie:D
OdpowiedzUsuńNie myślałam, że da sie to napawić ;)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł,będę o tym pamiętała :)
OdpowiedzUsuńxo
Znam ten sposób, kiedyś użyłam do bronzera. Jeśli chodzi o zwykły, zawsze wolałam rozgnieść go i traktować jak sypki : >
OdpowiedzUsuńPs. Te buźki są mega!
w sumie ja bym zrobiła podobnie, ale bronzer wole miec w calosci, bezpieczniej się nakłada ;D i dochodzi kwestia czystosci bo z takiego plytkiego pudełka szybko by sie wysyyypalo ;)
Usuńbardzo ciekawie i pomyslowo! super sposob!
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
Fajny pomysł, ciekawe czy z cieniem do powiek tak można? mam obawy przed spirytusem na powieki, ale myślę, że on odparuje i oczom nie zaszkodzi.
OdpowiedzUsuń